ChainLink to kryptowaluta, której popularność systematycznie rośnie. Jest to projekt, którym interesują się zarówno drobni spekulanci szukający swojej szansy na rynku kryptowalut, jak i duże korporacje oraz instytucje. Organizacje widzą w ChainLinku rozwiązanie łączące sieć blockchain z aplikacjami spoza świata blockchain, natomiast spekulanci skuszeni wizją wysokich zysków upatrują w niej szanse inwestycyjne. Czy rzeczywiście jest to rewolucyjna technologia, która sprawi, że kurs LINKa w kolejnych latach poszybuje w górę? Na czym dokładniej polega użyteczność, jaką może pochwalić się ChainLink? Między innymi na te pytania odpowiadamy w niniejszym artykule.
Początki ChainLinka
ChainLink nie jest projektem kryptowalutowym o wyjątkowo długiej historii. W lipcu 2017 roku wykonywane były testy rozwiązania ChainLink (testy integracji z interfejsem API organizacji SWIFT). Natomiast sieć obsługująca inteligentne kontrakty została formalnie uruchomiona dopiero w 2019 roku. Trochę wcześniej zostały uruchomione publiczne notowania kryptowaluty LINK – miało to miejsce 20 września 2017 roku. To właśnie wtedy rozpoczęła się oferta ICO, w ramach której do publicznej sprzedaży wypuszczono 350 milionów jednostek (łącznie LINK liczy 1 miliard jednostek).
Kryptowaluta ChainLink na początku była wyceniona na około 0,11 – 0,15 USD. Następnie kurs sukcesywnie wzrastał – np. w 2019 roku był już kilkudziesięciokrotnie wyższy – a w 2021 roku nawet… ponad 300 krotnie wyższy.
Twórcami projektu są Siergiej Nazarov oraz Steve Eliss. Założeniem projektu było stworzenie swoistego „pomostu” pomiędzy środowiskiem blockchain a pozostałymi aplikacjami webowymi lub systemami transakcyjnymi. Inaczej można powiedzieć, że jest to łącznik pomiędzy siecią blockchain a aplikacjami i systemami offchain.
Technologia ChainLink
ChainLink bazuje na blockchainie Ethereum, a głównym zadaniem, jakie jest przed nim stawiane, jest rozwiązanie problemu łączności inteligentnych kontraktów z zewnętrznymi źródłami danych.
Technologia leżąca u podstaw opisywanej kryptowaluty to infrastruktura open source Oracle ChainLink. Spełnia ona zadanie podobne do relacyjnych baz danych. ChainLink może być pomocny w łączeniu się z danymi rynkowymi, systemami transakcyjnymi, systemami płatności, webowymi interfejsami API, systemami takimi jak SalesForce lub SAP oraz z innymi blockchainami, np. z blockchainem Bitcoina.
Poza pełnieniem funkcji łącznika pomiędzy różnymi źródłami danych ChainLink może być wykorzystywany do różnych zadań obliczeniowych (np. VRF – verifiable random function).
Kurs ChainLinka
ChainLink jest przykładem kryptowaluty, która na przestrzeni lat zaliczyła imponujące wzrosty. Taki stan rzeczy sprawia, że uwagę zwrócili na nią spekulanci. W momencie ICO kurs ChainLink wynosił jedynie 0,11 USD, a następnie w listopadzie 2017 roku LINK był notowany po kursie 0,148 USD. Natomiast 10 maja 2021 roku odnotowano ATH na poziomie 52,70 USD. W efekcie każdy, kto zakupił ChainLinka w 2017, 2018, 2019 lub 2020 roku i nie zdecydował się go wcześniej sprzedać, może się cieszyć z lukratywnej stopy zwrotu.
Jaka jest przyszłość ChainLinka?
Spekulanci patrzą przychylnym okiem na ChainLinka, gdyż jest to projekt, który ma realną użyteczność. Technologia ChainLink zwraca uwagę dużych korporacji. Trzeba jednak mieć na uwadze, że w przypadku kryptowalut duży wpływ na wahania cenowe ma nie tylko użyteczność danej kryptowaluty, ale także marketing (tzw. „hype”). ChainLink nie wydaje się być tak gorącym tematem, jak metaverse, czy kryptowaluty inspirowane memami (typu DogeCoin czy Shiba Inu), które dzięki mediom społecznościowym zyskują irracjonalną popularność. Ale ten aspekt można również postrzegać jako plus, bo to oznacza, że szansa na sztuczne napompowanie bańki jest mniejsza.
Zainteresowanie się tą lub inną kryptowalutą w celach inwestycyjnych wymaga wykonania samodzielnego dogłębnego rozeznania. Niniejszego artykułu nie należy w żadnym razie traktować jako porady inwestycyjnej.